gru 06 2005

Bez tytułu


Komentarze: 4

zimno, szaro i buro

znowu nalogowo spie w skarpetkach,

a moj pies chrapie i swiszczy... w przerwach podgryza moje losiowe kapcie

stan mojego pokoju wola o pomste do nieba,

Wokulski wiedzialby co zrobic, on mial glowe na karku

...i tez sie kochal w nimfomance (:>)

brakuje mi kawy i papierosow... brakuje mi slonca, koszulek na ramiaczka, moich niebieskich kolczykow i przyjaciela z problemami egzystencjalnymi...

brakuje mi czerwonych paznokci...

towarzysz lenin lezy na polce i czeka na lepsze czasy, socjalizm zaczyna mi grozic... ale najpierw pojde spac... oni wszyscy mieli piekne idee, ja tez mam...

utopia nie wchodzi w gre.

spie.

odyseya : :
Psiut
08 grudnia 2005, 17:03
Ja chcem rzec jak za dawnych czasow: \"Ot, Pojeb!\" :D
Ziab
08 grudnia 2005, 12:38
newsy u mnie na blogu ;) zapraszam i pozdroo :)
p.s. czy ja dobrze widzę? notka na Twym zaniedbanym blogasie??? och my God!
06 grudnia 2005, 22:36
nie rób sie przypadkiem na komucha komuchu:P a jak Ci czegoś brakuje to zawsze moze zadzwonić po chłopaka:D
06 grudnia 2005, 15:13
Daj spokój. Spójrz przyjaźniej na demokrację...

Dodaj komentarz