Bez tytułu
Komentarze: 4
zimno, szaro i buro
znowu nalogowo spie w skarpetkach,
a moj pies chrapie i swiszczy... w przerwach podgryza moje losiowe kapcie
stan mojego pokoju wola o pomste do nieba,
Wokulski wiedzialby co zrobic, on mial glowe na karku
...i tez sie kochal w nimfomance (:>)
brakuje mi kawy i papierosow... brakuje mi slonca, koszulek na ramiaczka, moich niebieskich kolczykow i przyjaciela z problemami egzystencjalnymi...
brakuje mi czerwonych paznokci...
towarzysz lenin lezy na polce i czeka na lepsze czasy, socjalizm zaczyna mi grozic... ale najpierw pojde spac... oni wszyscy mieli piekne idee, ja tez mam...
utopia nie wchodzi w gre.
spie.
p.s. czy ja dobrze widzę? notka na Twym zaniedbanym blogasie??? och my God!
Dodaj komentarz