cze 24 2004

Bez tytułu


Komentarze: 6

licealia... ach uwielbiam takie dni, kiedy to mozna ze znajomymi powylegiwac sie na sloncu... zjesc parowki z bulka i ketchupem z grafitti, zjesc cholernie ostra pizze w manhattanie i przy tym narobic troche wiochy, robic kanapki nie zwarzajac na przechodni... lezec na Cezarym Szyjce(PAL SZESC!), robic maseczki z lisci Kosciejowi... a przy okazji tych wszystkich rzeczy robic zdjecia z Kosciejowego telefonu...

jedno z nich, w Manhattanie z Dafitem...(odswiezajcie ile wlezie)

Dawno juz o tym nie myslalam, ale teraz, wlasnie teraz, chce jak najszybciej wyprowadzic sie z domu... do Krakowa. Jestem zakochana w kocich lbach i starych kamienicach... taki wlasnie obraz mam w myslach, pomimo tego, ze nigdy tam nie bylam...

 

odyseya : :
Karol
29 czerwca 2004, 23:21
no barok jak nic bez dwóch zdań
27 czerwca 2004, 18:09
ja tam wole morze! albo havaje albo jamajke klimat to jest dopiero! te zachody słonica, plaża, morze ewentualnie ocean i ciepło! i koszule
Kulka
27 czerwca 2004, 14:51
achh Kraków :DD Uwielbiam to miasto... ten klimat :) A fotka bardzo fajna :P Pozdro :)
Agu
26 czerwca 2004, 19:50
jaki znawca
Aga
26 czerwca 2004, 19:50
ale w sumie...
26 czerwca 2004, 15:24
to kurwa wygląda jak renesansowy portret, a może barokowy? raczej barok bo te barwy ciemne

Dodaj komentarz