Archiwum 08 lipca 2005


lip 08 2005 stosunki
Komentarze: 3

Ciekawa jestem czy przed wyjazdem nad morze, ktos walnie mi gadke umoralniajaca w formie krotkiego wywodu, ze nie warto szalec. W domysle oczywiscie chodziloby im o seks i rozne takie tam szalenstwa mlodosci, bo przeciez o takich rzezczach nie mowi sie wprost 18letniej dziewuszce, ktora pewnie nawet nie wie co to jest stosunek seksualny, albo co gorsza - orgazm! nawet do dzis pamietam, jak moja mama o malo co nie dostala palpitacji serca w momencie, kiedy musiala wypowiedziec slowo 'dziewica'. Oczywiscie to JA musialam je powiedziec za nia i nie to zeby mi sie jakos strasznie usmiechalo w tej chwili, bo nasza rozmowa nie dotyczyla tematu bynajmniej seksualnego, ale tego bardziej sanitarnego. Od razu widac, ze szanowna mamusia czyta za malo babskich pisemek, zeby wiedziec, ze zwyklym tamponem blony sie raczej przebic NIE DA. Na sczescie mina mojej mamuli po tym jak jej powiedzialam, ze jakastam blona nie jest mi wcale potrzebna do szczescia wynagrodzila mi te godziny, w ciagu ktorych uswiadamialam ja o tych wszystkich babskich nowinkach. Mam jednak szczera nadzieje, ze ktores z nich nie wyskoczy ze swoja misja dziejowa, jaka jest uswiadamianie seksualne w takim momencie, bo nie za bardzo usmiecha mi sie dyskusja na ten temat (zwarzywszy, ze ostatnio w moje zgrabne rece wpadl cosmopolitan) i raczej wolalabym sie nie wypowiadac w takiej chwili i na takim forum, zwlaszcza, ze rodziciele chyba woleliby zyc w slodkiej nieswiadomosci wierzac, ze ich corka nie czyta zbereznych gazet i nie wylapuje z nich informacji na temat meskiego przyrodzenia. 

 

odyseya : :