Archiwum wrzesień 2004, strona 3


wrz 02 2004 lepsza marchewka niz bat... ekhem.
Komentarze: 4

pierwszy dzien szkoly, a ja juz zasypialam na chemi... na dodatek nie mam kogo meczyc, bo koledze T. nawet sie nie chce przyjsc do szkoly... ugh.

Ksiadz jak ksiadz, za to, ze zeszytu prowadzic nie musze ( i tak nie prowadzilam, of kors nie liczac tego, prowadzonego z Samsonem, byly w nim az dwie lekcje ;]) ma u mnie plusa wielkosci odpawiadajacej ilosci czasu, poswieconego na coroczne przepisywanie lekcji przed kolenda...(ot taka mala tradycja). Niechetnie przyznaje, ze tesknie za Knajpem ;] licze na to, ze sie jeszcze rozkreci... Dobry Boze, przeciez ja mowie o ksiedzu!

Lecz sie, ktos mi kiedys powiedzial... szkoda, ze go wtedy nie posluchalam.

jak dobrze, ze zlego diabli nie biora...

 

Pomysl,

jesli potrafisz...

odyseya : :
wrz 01 2004 Bez tytułu
Komentarze: 7

Panie poblogoslaw dzien i godzine, w ktorej dowiedzialam sie o zmianie nauczyciela z fizy... i spraw zeby mojej kochanej pani od histori NIGDY w zyciu noga nieszczesliwie posliznela sie na schodkach.

AMEN.

z wyrazami szacunku:

Agniełsza G.

 

odyseya : :