Komentarze: 2
Kiedy ja sie wreszcie naucze, ze ogladanie filmow, w ktorych dwoje ludzi nie ma zamiaru poprzestac co najmniej na stosunkach przyjacielskich, nie wyjdzie mi nigdy na dobre...
Jedno jest pewne... Brad Pitt w zadnym wypadku mi nie podchodzi... to tak jakby nimfomanka i wieczna dziewica mialy zostac lezbijkami...
trafne porownanie... jestem z siebie dumna.
Ciagle mi niedobrze...
Nie przyjezdzaj... poprostu badz... w moich myslach. Nie chce zepsuc tego obrazu, ktory wciaz mam przed oczami. A jednak to trudne...
Pieprze takie filmy.