Komentarze: 0
za duza presja...
za malo checi...
chwilowe, to zawsze najlepsze uzasadnienie.
zamykam.
nie pukajcie.
i tak was nie wpuszcze.
za duza presja...
za malo checi...
chwilowe, to zawsze najlepsze uzasadnienie.
zamykam.
nie pukajcie.
i tak was nie wpuszcze.
Aga ulomie, wez ty lepiej ta swoja energie wyladuj na kims innym co?
na kim prosze Pani?
osz kurwa...
:D
wstyd mi za Ciebie...
pyskate te koty... pare z nich (gdyby nie Dorota) znalazloby sie zapewne juz gdzies w strefie 11 :D
a lamosow w tej 1 d od cholery... az sie zygac chce... tam zel, tu dres... malo co sie nie spuscilam normalnie, Tak bylo! O rany, same ulomy.
mam nadzieje, ze wszystkim smakowala kielbaska maczana w mleku (ze specjalnymi przyprawami o co sama sie zatroszczylam wraz z kolega T. :D)
no i jeszcze co by nie bylo... bardzo inteligentny dialog na macie ofkors:
Ja: ale mam zakwasy.
Krzysiek: sama jestes zakwas!
Tak, milo mi, to ja - Pudel :D
Sluch zaginal o tym,
nikt nie trudzil sie zbytnio.
Poszukiwac nie chciano.
Gdzies daleko tak.
Nagle wraca.
Staje w drzwiach.
Mam wpuscic?
Pamiec slaba.
Pytam - kto?
Mysle - nie wiem.
To mowi.
Powoluje sie na marzenia.
Zna podswiadomosc.
Klamca?
Nie wiem,
Nie sadze.
Wiem.
Po co wracasz?
Po coz mi ty?
Nie chce cie!
Idz sobie.
I stoi.
Na bacznosc.
Nie pytam czy wroci.
Moze nie znajdzie.
Moze nie zechce.
Lepiej dla mnie.
A jesli zamkne drzwi,
czy bedzie tam jutro?
czy jak sen,
rozplynie sie?
Nie chce cie.
Idz!
Wrocisz?
Wroc.
Nie sam.
Zawolaj checi.
Zabierz iskry.
Namow milosc...
jedno jest pewne: nowy spiwor ochrzic trzeba :D
bedzie pieknie, czuje to...
wypadaloby sie ogolic... i umyc... raz na rok w koncu trzeba :> tatusiowi jak zwykle ubedzie troche par skarpetek...
ale za to jaka kose dostalam od niego... jakbym byla drechem to juz bym sie bala ;]
Whenever I see you it always seems to rain...