A mowilam. Tylko bez zadnych deklaracji. Mi nie sa potrzebne i niczego nie zmienia, bo ja juz decyzje podjelam. No i po co one byly? Po co? Nadal nie sa mi potrzebne. Tylko widzisz... One mi pokazaly jakim czlowiekiem jestes naprawde. Wszystko to jest mi zbyteczne. Przykro mi sie zrobilo. I tylko. Na szczescie. Nie lubie jak mnie ktos oklamuje. Nie lubie pustych slow rzucanym na wiatr. Nie lubie patrzec na to, jak ludzie zmieniaja sie z godziny na godzine... z minuty na minute. Cala ta zabawa byla nie na miejscu. Chociaz przyznaje. Pokazala mi jak odtad mam patrzec na ludzi... Chociaz mam pojecie, ze nie wszyscy sa tacy jak ty. Wszystkiego najlepszego. Szczerze to mowie, bo jestes mi juz calkowicie obojetny. I jako przyjaciel i jako czlowiek.
Nie warto ufac ludziom. Ulga bedzie krotka, a sama mysl o tym ze ludzie odchodza z naszymi lekami, sekretami i bolem jest straszna.