Komentarze: 1
buehehe jaka faza :D
Stwierdzmy fakty:
1. pierwszy dzien zimy minal mi cudownie. Razem z lania rozdziewiczalysmy wzgorki sniegu w parku. Niestety jakies male skurwysynki nam przeszkodzily i dopiero kiedy bylysmy przy wyjsciu z parku uswiadomilysmy sobie, ze przeciez mamy glany, a te fiutki moglyby dostac niezly wpieprz. I tu sie nam nalezy pochwala za nasz super refleks :D Pozniej madre dzieci kupily sobie szokolate i tak przy tej szokolacie m.in. wsadzaly sobie cukier do nosa i robily glupie miny. Wszystko to zostalo ofcourse uwiecznione :D
2. Dzien tucznika wypadl wspaniale, nawpieprzalam sie tylu ciast, ze ledwo co sie ruszalam. Poza tym pogralam sobie troche w bilarda, co prawda z marnym skutkiem, bo jakos nie moglam trafic kijem w bile... ale jednak przekonalam sie o tym jakie to stoly bilardowe moga byc wygodne :D
3. Jako dobra kolezanka pozyczylam moim kochanym chlopkom na winiacza, a niech tam... ich zdrowie :D
4. Agnielsza przekonala sie o tym, ze nie warto jezdzic z Pawelsonem na motorze, bo mozna sobie TROCHE zamoczyc buty i spodnie ;]
5. Agnielsza wzbogacila sie o nowa zajebista pare skarpetek :D
6. Kolejny pies chcial mnie zgwalcic... przynajmniej z tej strony moge sie jakos dowartosciowac :D