Archiwum 24 czerwca 2004


cze 24 2004 Bez tytułu
Komentarze: 6

licealia... ach uwielbiam takie dni, kiedy to mozna ze znajomymi powylegiwac sie na sloncu... zjesc parowki z bulka i ketchupem z grafitti, zjesc cholernie ostra pizze w manhattanie i przy tym narobic troche wiochy, robic kanapki nie zwarzajac na przechodni... lezec na Cezarym Szyjce(PAL SZESC!), robic maseczki z lisci Kosciejowi... a przy okazji tych wszystkich rzeczy robic zdjecia z Kosciejowego telefonu...

jedno z nich, w Manhattanie z Dafitem...(odswiezajcie ile wlezie)

Dawno juz o tym nie myslalam, ale teraz, wlasnie teraz, chce jak najszybciej wyprowadzic sie z domu... do Krakowa. Jestem zakochana w kocich lbach i starych kamienicach... taki wlasnie obraz mam w myslach, pomimo tego, ze nigdy tam nie bylam...

 

odyseya : :