Archiwum 06 grudnia 2005


gru 06 2005 Bez tytułu
Komentarze: 4

zimno, szaro i buro

znowu nalogowo spie w skarpetkach,

a moj pies chrapie i swiszczy... w przerwach podgryza moje losiowe kapcie

stan mojego pokoju wola o pomste do nieba,

Wokulski wiedzialby co zrobic, on mial glowe na karku

...i tez sie kochal w nimfomance (:>)

brakuje mi kawy i papierosow... brakuje mi slonca, koszulek na ramiaczka, moich niebieskich kolczykow i przyjaciela z problemami egzystencjalnymi...

brakuje mi czerwonych paznokci...

towarzysz lenin lezy na polce i czeka na lepsze czasy, socjalizm zaczyna mi grozic... ale najpierw pojde spac... oni wszyscy mieli piekne idee, ja tez mam...

utopia nie wchodzi w gre.

spie.

odyseya : :