Najnowsze wpisy, strona 6


lut 10 2005 Bez tytułu
Komentarze: 1

10 luty nigdy nie jest dobrym dniem :/

odyseya : :
lut 01 2005 koncert
Komentarze: 3

 

To dla was ziomki gromy!!!

***

Ja: Te łania jaki zajebisty gosciu

Łania: Ktory?

Ja: Ten w srodku

Łania: Basista?

Ja: Noo... ale bym go zgwalcila...

Łania: Wole gitarzyste

Ja: Tego bruneta?

Łania: No... ale bym go ruchnela...

 

***

Sylu: Co tam? co tam?

Ja: Nie przeszkadzaj mi. Wlasnie mam wizje erotyczne

Sylu: O pojeb...

 

***

Ja: Chlopaki, zakochalam sie!

Kozon: W kim?

Przemo: We mnie!?

Ja: Nie

Przemo: Dobra... dobra!

Ja: Ale on jest zajebisty...

Kozon: Kto?

Ja: Basista...

Kozon: Ma panne

Ja: O kurwa. Zabije skurwysyna!

 

***

Marta A: Aga patrz idzie twoj facet. Lec to go zlapiesz!

Ja: Ma panne frajer jeden...

Marta A: A co z gitarzysta?!

 

***

Zegnajcie nam dzis hiszpanskie dziewczyny... 2 litry pana Tadeusza poprosze

 

***

Ja: No to za kogo pijemy?

Marta A: Za mnie!

***

Kosciej zrob nam zdjecie... mhmm uhmmm ehmmmyyy -----> :D

***

Co tak pozno?

A tak jakos... purps

 

odyseya : :
sty 30 2005 koncert
Komentarze: 1

To dla was ziomki gromy!!!

***

Ja: Te łania jaki zajebisty gosciu

Łania: Ktory?

Ja: Ten w srodku

Łania: Basista?

Ja: Noo... ale bym go zgwalcila...

Łania: Wole gitarzyste

Ja: Tego bruneta?

Łania: No... ale bym go ruchnela...

 

***

Sylu: Co tam? co tam?

Ja: Nie przeszkadzaj mi. Wlasnie mam wizje erotyczne

Sylu: O pojeb...

 

***

Ja: Chlopaki, zakochalam sie!

Kozon: W kim?

Przemo: We mnie!?

Ja: Nie

Przemo: Dobra... dobra!

Ja: Ale on jest zajebisty...

Kozon: Kto?

Ja: Basista...

Kozon: Ma panne

Ja: O kurwa. Zabije skurwysyna!

 

***

Marta A: Aga patrz idzie twoj facet. Lec to go zlapiesz!

Ja: Ma panne frajer jeden...

Marta A: A co z gitarzysta?!

 

***

Zegnajcie nam dzis hiszpanskie dziewczyny... 2 litry pana Tadeusza poprosze

 

***

Ja: No to za kogo pijemy?

Marta A: Za mnie!

 

***

Co tak pozno?

A tak jakos... purps

odyseya : :
sty 22 2005 Bez tytułu
Komentarze: 3

Dziekuje.

Nie jednej osobie, nie dziesieciu, calemu mnostwu...

Czasami nie doceniam tego co mam.

Czasami ciezko jest mi w towarzystwie mojej osoby...

Dzisiaj wlasnie tak jest.

odyseya : :
sty 18 2005 buahaha
Komentarze: 3

Jak wielkiego pecha mozna miec w studniowke?

- oczko w rajstopach na sekunde przed polonezem

- potkniecie sie o glosnik postawionego akurat na czyjejs drodze przez jakiegos obesranca

- idziem na szluga? oczywiscie! o kurwa... ktos sobie rozdarl sukienke obcasem... jadziem do domu?

- no popatrz nic nie widac nawet, wracamy na impreze... Moze zajadziemy po drodze na szluga? nie ma sprawy. Mhmmm... dobry byl. O kurwa... samochod nie chce zapalic. Drzwonimy po starego.

- no i huj idziem piechotka... nie zimno Ci w samym garniaku, bo mi to tak troche zimno w tych szpilach...?!

- co to jest 2 kilosy w szpilach?! mozemy po kogos zadzwonimy? No kurwa... czemu nikt nie odbiera telefonu?

- jeszcze tylko 5 minut i jestesmy na miejscu. O dzwoni Dawid! Czesc Dawid. Nic wielkiego tylko nam sie samochod rozpierdolil, zaraz bedziemy...

- nic nas nie ominelo... ale mnie napierdalaja nogi... nic to zawsze mozna tanczyc boso...

- czy to juz 6? wreszcie jedziemy do domu...!!! a kto to spi w moim lozku?! mamusia? no kurwa...

 

Taaa... jaki z tego wniosek? Nigdy nie jarac na studniowkach...

Adam na szczescie nadrabial mina, zachowaniem... w koncu nie codziennie dostaje sie roze, ktos ci odsuwa krzeslo od stolu i otwiera drzwi samochodu... no i oczywiscie slowa pod tytulem ' pieknie dzis wygladasz ' wypowiadane w momencie, kiedy wzrok facetow spoczywa na twoim biuscie, tez nie zdarzaja sie codziennie :D

odyseya : :